niedziela, 27 stycznia 2008

Nowa propozycja PWTN

Wszystkich miłośników tańca liturgicznego chcę poinformować o nowej, wspaniałej inicjatywie, kierowanej do nich ze strony mediów. Jak podaje Jeff Miller, Progressive Word Television Network proponuje całkiem nowy program:



Z nieoficjalnych źródeł udało mi się ustalić, że pierwszy z programów poświęcony będzie w szczególności Third Wave Charismatic Praise'n'Worship Dance, warsztaty zaś poprowiadzi sam Steve Colbert. Oto, co udało nam się zarejestrować w studio:



Anglofonów zapraszamy także do oglądania innych propozycji PWTN. My zaś z tęsknotą wyczekujemy polskiej edycji 'Liturgicznego Tańca z Gwiazdami'.

czwartek, 27 grudnia 2007

Et Incarnatus est

Jak podaje serwis ekumenizm.pl, ostatnimi czasy rosyjska sekta Rossija w Woiskresieniju rozpoznała w Wielce Błogosławionym Włodzimierzu Putinie wcielonego św. Pawła (nie jest jasnym, czy owo incorporatio to incarnatio, czy też może raczej inhabitatio). Co prawda rosyjska Cerkiew nie zgadza się z tym teologoumenonem, niemniej my, Kolektyw Wesołych Partycypantów Default Users, nie zgadzamy się z tym orzeczeniem i mocno oraz święcie wierzymy w słuszność a powodzenie spraw, takoż osobliwie felicjanowsko wierząc w powiększające się grono Wcielonych w czasach naszych.

Przedstawiamy tedy ikonę Wielce Błogosławionego Putina:



Z niepublikowanych informacji podajemy także, że RwW na równi z św. Włodzimierzem oddaje cześć św. Jerzemu:



Zapomniany nie został również św. Tymoteusz, uczeń św. Pawła, wcielony w św. Mahmoudzie Ahmadinejadzie:



Swiatyj Wladimieriju, Swiatyj Griegoriju, Swiatyj Mahmudje, pomilujte nas!

sobota, 3 listopada 2007

Ras Luther



(Zainspirowany muzyką Eastwest Rockers, Świętem Reformacji i sympatią dla Lutra:)

Bo jeśli same Pisma Święte to jest to, czego chcesz
My dajemy to więc bierz, aaa
Żaden inny Church nie ma takiej wibracji
Kochanie ja to wiem i Ty to wiesz

A Luther's anthem, aaa...
A Luther's anthem, aaa...

Posłuchaj, co mówi Luther
German Chief Theologian
Mój Pan jest tu ciągle ze mną
Ja nie stoję całkiem sam
To nasz plan, by podbić cały świat tą doktryną
Dlatego właśnie nawijam

A i my nie obniżamy lotów
Zawsze gotowości stan
Trzymamy by pokazać ludziom
Że jesteśmy number 1
To nasz plan, by podbić cały świat tą doktryną
To co robimy błogosławi Pan

This is the Luther's anthem,
Come from the East to the West
We give you love, happyness
This is the Luther's anthem
Pick up Holy Scriptures, yes
Praise Him in the Spirit's flames!


Feel the Jah Love!

sobota, 18 sierpnia 2007

Vetera et nova

Wzięło mnie coś ostatnio na wspominanie Weltjugendtag w Kolonii, a. D. MMV... Spędziłem tam genialne chwile z Bogiem sam na sam (cokolwiek im więcej w nich milczenia było, tym chyba głębiej je przeżywałem, ze względu na mój ówczesny stan duchowy) oraz z Bogiem przez ludzi i nimi samymi.

Mógłbym naprawdę rozpisywać się jak rewelacyjnie tam było, bo było wspaniale i przyznać to trzeba. Niemniej nie wszystko mi się podobało (co w przypadku pewnych spraw zdecydowanie jest eufemizmem) - zainspirowany zatem okcydentalnymi praktykami, polegającymi na zamianie części stałych Mszy Św. na bardziej lub mniej odpowiadające im przyśpiewki, pozwolę sobie zaproponować substytut dla tradycyjnego, przestarzałego, nieodpowiadającego duchowi współczesności Kyrie:

środa, 8 sierpnia 2007

Na Czcigodnego Ojca

Z cyklu 'Spotkania z poezją posoborową' - wiersz pt. 'Bynajmniej nie fraszka i niekoniecznie żartobliwa: Na Czcigodnego Ojca'.

Drogi Ojcze, taka kwestia:
O rzecz prostą chcę zapytać;
Nie chcę być archeo-bestia
Lecz czy NOM wciąż trzeba czytać?

Na Mszy Świętej od początku
Kościół śpiewał swą modlitwą;
Dziś na nowym tym obrządku
Chce esteta ciąć się brzytwą...

Drogi Ojcze, pytań siła...
Nie chcę znów Kościoła rugać:
Jakaż wina to sprawiła
Że wciąż tylko ME druga?...

Czyliż Kanon gorszy stary,
Że go prawie już nie słychać?
Powiem brzydko, drogi Ojcze:
Estetyka NOMu zdycha.

Wiem, antyczne też zwyczaje
Święte Ciało brać na rękę:
Jednak gdy jak chips się staje...
Cóż, napawa mnie to lękiem

Zwłaszcza, kiedy za ołtarzem
Widzę klauna; propozycję
Mam ja Ojcze - o tym marzę:
Wskrzesić Świętą Inkwizycję!

Niechaj sprawdza swym urzędem
Czy w herezji nie trwa który,
Czasem bowiem od ich nauk
Winny dzielić grube mury...

Niech już będzie, jak chce papież
Że to use jest, nie ryt nowy
Lecz gdy ciągle w rączki klapiesz
Czy to przydzie Ci do głowy?

Lub czy od tych deformacji
(a Kościoła stan jest marny)
oraz innych nas uzdrowi
jeden indult generalny?

Ojcze, wybacz poufałość,
Może też zbyt wiele pytam...
Wciąż Tradycji cenić stałość
Zdaje się tylko elita!

Cóż, biskupie, za te znoje
Pomnisz, kiedy Niebo runie:
Ze słów Mych 'Paś owce moje!'
której części nie rozumiesz?

 

czwartek, 2 sierpnia 2007

Luteranizm w twórczości A. Piasecznego

Z cyklu 'Inspiracje chrześcijańskie w kulturze masowej' - 'Andrzeja Piasecznego Jednym tchem jako ewangelicka refleksja antropologiczno-sakramentologiczna' (zapis wykładu prof. V. de Lerme wygłoszonego w Zakładzie Kultury Chrześcijańskiej Uniwersytetu Illenburskiego). Prezentujemy jego treść:

Andrzej Piaseczny, zwany powszechnie jako Piasek, hebr. efraim, w swoim ostatnim singlu pt. Jednym tchem w poetycki sposób opisuje doznania chrześcijanina w obliczu poznania swojej własnej kondycji oraz zeknięcia się z Rzeczywistością Absolutna. W swojej refleksji nie jest osamotniony, nie jest też prekursorem - wpisuje się bowiem w duchowy dorobek Reformacji XVI w., w sposób nie narzucający, acz wyraźny, czyniąc odwołania do teologii ewangelickiej. Zasadniczo w swojej wymowie jest ów utwór raczej krótką chwilą namysłu niż kontemplacją, w nierównym stopniu zatrzymującą się na tematach losu człowieka i darów Pańskich, co przejawia się w stronie formalnej utworu. Może przejdźmy jednak do analizy samego tekstu, który - jak wierzę - znają Państwo na tyle dobrze, że nie muszę go tu przytaczać raz jeszcze. W każdym razie - jak mówi w pierwszej strofie podmiot liryczny:

Nawet, gdy czas nasze ślady zniósł
z ławki, co była jak schron,


Widzimy tu dyskretne odwołanie do typowo luterańskiego poczucia przemijalności i kruchości ludzkiego istnienia, do słabości ludzkiej jednostki, do doktryny simul iustus et peccator. Słowo schron użyte w stosunku do ławki daje podstawy by sądzić, ze podmiot liryczny czuje się zawiedziony niestałością dokonań człowieka i doskonale wie, że warownym grodem jest solus Christus, pamiętając jednak o swojej dawnej, pokładanej w ludziach i dziełach ich rąk, ufności.

W parku gdzie tor miasto tnie na pół,
siedzimy tam dalej wciąż.


Wyrażona jest tu doskonale luterańska myśl o tym, że grzech pierworodny do tego stopnia skaził naturę ludzką, że dopiero w dniu Zmartwychwstania zostanie ona całkowicie odnowiona. Ów tor to po prostu pierworodna wina, a ów park to ludzka natura, o której mówi Formuła Zgody: Gdyby nawet w sercu skażonego człowieka już więcej nie zrodziłaby się żadna zła myśl, nie wypowiedziałby on żadnego bezużytecznego słowa, nie popełniłby żadnego złego czynu ani zbrodni, to jednak i tak jego natura jest zepsuta przez grzech pierworodny, który jest nam przyrodzony z powodu zepsutego nasienia i który jest również źródłem wszystkich innych doraźnych grzechów, jak złe myśli, złe słowa i haniebne czyny. Jest to kolejna gorzka refleksja o człowieku i jego sytuacji - skażenie sięga do głębi jego istoty i za życia pozostaje przerażającą siłą, nakłaniającą go do każdego grzechu osobistego, niweczącą całe dobro, którego wyglądać musi tylko od Pana, całą wolną wolę w materii spraw Boskich (vide: artykuł XVIII Konfesji Augsburskiej).

Te pesymistyczne rozważania przerywa jednak wyśpiewywane w tonacji durowej westchnienie wiary:

Bo nie ma dna,
kiedy pije się
wino i krew jednym tchem.


Łaska Boża, ofiarowywana poprzez Sakrament Ołtarza (typowo luterańsko postrzeganego jako unia sakramentalna lub, mniej prawidłowo, konsubstancjacja), nie ma końca, nie ma dna, nie może ulec wyczerpaniu, bowiem udzielana jest przez obecność samego Pana: A mówimy o obecności żywego Chrystusa, wiemy bowiem, że śmierć już nad Nim panować nie będzie (Apologia CA). Jak pisze ks. dr Marcin Luter w Dużym Katechizmie: Ciało Chrystusa nie może być nieużyteczną, daremną rzeczą, która niczego nie sprawia ani nie przynosi pożytku. W tym sakramencie otrzymujemy przebaczenie grzechów i nowe życie w Chrystusie. Jednak nie przestają przeciwnici i widzialni, i niewidzialni, atakować chrześcijanina i zadręczać go kwestiami żalu, pokuty, godnego przystepowania do Wieczerzy Pańskiej. Podmiot liryczny odpowiada im zdecydowanie:

Co to jest żal,
kiedy nie pytam Cię
czy to ostatni był dzień


Jak mówią Artykuły Szmalkandzkie: To nie jest skrucha czynna lub sztuczna i wymuszona, lecz skrucha bierna, udręka sumienia, prawdziwy ból serca i odczucie grozy śmierci. Tak mianowicie zaczyna się prawdziwa pokuta. I ten człowiek słyszy potem ogłoszony sobie wyrok, który brzmi: Kimkolwiek jesteście, jesteście niczym, czy jesteście jawnymi grzesznikami, czy we własnym wyobrażeniu jesteście świętymi, wszyscy musicie stać się innymi, aniżeli jesteście teraz, i postępować inaczej, aniżeli teraz postępujecie - kimkolwiek doprawdy jesteście, wielcy, mali, potężni, święci. Jednym słowem, tutaj nikt nie jest sprawiedliwy, święty, nabożny. Prawdziwa zaś pokuta, jak uczy Konfesja Augsburska, składa się właściwie z dwóch części: jedną jest skrucha, czyli bojaźń dręcząca sumienie świadomością grzechu, druga - wiara, która się rodzi z Ewangelii lub rozgrzeszenia i ufa, że grzechy są odpuszczone dla Chrystusa, która sumienie pociesza i uwalnia od bojaźni. Nie są to, jak by chcieli papiści, próby zadośćuczynienia (niemożliwe do osiagnięcia w pełni ze względu na naszą ludzką niemoc) - jest to coś, co uwalnia nas zupełnie na mocy obietnic Ewangelii i w tej obietnicy mamy zapowiedź przyszłego życia, a nie ostatniego dnia, który przeciwnicy starają się wmówić podmiotowi lirycznemu.

Druga zaś zwrotka tej pieśni posiada już niezaprzeczalny walor ekumeniczny, jest jakby wyjściem ze stanowiska luterańskiego do wspólnej, ogólno-ewangelickiej zgody o Opatrzności i Wybraniu:

Zgoda, że jest zapisany los
biegnie ten tor w każdym z nas


Człowiek jest na mocy skażenia grzechem pierworodnym skazany na potępienie, z którego - Opatrzność wie, czemu własnie jego - ratuje łaska wiary. Każdy z nas jest w jednakowej kondycji, jednak nie wszyscy wierzą; czemu tak jest, to pozostaje w kwestii Pańskiej. Prawdziwa predestynacja polega na opatrznościowym udzieleniu łaski wiary właśnie, przez którą bywamy zbawieni.

i niech by znów doniósł na nas ktoś
chodzimy zobaczyć ten park.


Jeszcze raz pobrzmiewa echo walk duchowych. Owym donosicielem, oskarżycielem, jest szatan, który nieustannie oskarża nas przed Panem o nasze liczne grzechy i przewinienia. Jeszcze raz potężnym głosem brzmi uznanie całkowitej grzeszności człowieka, jego ubóstwa i zniszczenia wewnętrznego. Jednak na tę kondycję światło rzuca Ewangelia - już nie boimy się ujrzeć siebie zniszczonych, bo w tym nasze uleczenie; chodzimy zobaczyć ten park, bo wiemy i tak, że Pan wybacza nam nasze grzechy, a poznając swoją grzeszność możemy nad sobą pracować i lepiej pełnić wolę Pańską.

I po raz kolejny radosnym głosem rozbrzmiewa wyznanie wiary o tym, że w Sakramencie Ołtarza prawdziwie pokutującym udzielana jest łaska Boża, nowe życie w Chrystusie, Jego życie, nad którym zły nie ma już mocy, nad którym nie ma już wizji śmierci i potępienia, poprzez zbawiającą łaskę Chrystusa. Jak posiadać w sobie taką radość i pewność łaski Pańskiej? Odpowiada ks. dr Marcin Luter w paschalnym kazaniu, czym już zakończymy: Ale (mówi twe serce), jakże możesz się tego trzymać? Wszak jesteś grzesznikiem. Wtenczas naucz się tak mówić: Jestem ci, prawda, grzesznikiem; lecz dlatego nie zwątpię, bo Chrystus nie jest grzesznikiem. Z niego się ja zawsze cieszyć będę, ponieważ on za mnie umarł i zmartwychwstał.

wtorek, 24 lipca 2007

Nowości wydawnicze

Absolutna nowinka na polskim rynku literatury religijnej, wspaniale zapowiadające się wydawnictwo Bynajmniej Nie Św. Marek Logofil prezentuje nowości ze swojej oferty wydawniczej:

‘Mszalik Pokolenia JP2’
Absolutna nowość! W całości utrzymane w duchu Soboru Watykańskiego II i nurcie nauczania Jana Pawła II. Zawiera formularze mszalne Mszy Piknikowej, Mszy Halloweenowej, Mszy Techno i wiele więcej. Msza Święta w Twojej parafii już nigdy nie będzie taka sama. Uwaga! Zero łaciny. Imprimatur bpa diecezji Linz.

‘Taniec z liturgami’
Profesjonalny podręcznik tańca liturgicznego autorstwa wieloletnich praktyków tej gałęzi sztuki liturgicznej. Wprowadza w duchowość, doktrynalne podstawy i pierwsze kroki tańca sakralnego. Dzięki odniesieniom do duchowości hinduistycznej i buddyjskiej książka posiada niezaprzeczalny walor ekumeniczny.

Agenda WJBKZ w IV RP, t. IV: Każdy ma prawo kochać i być kochanym’
Czwarty tom Agendy Wolnego Jeszcze Bardziej Kościoła Zreformowanego w IV RP. Zawiera formularze błogosławieństw małżeńskich dla par mieszanych wiekowo i gatunkowo.

‘Droga ku lepszemu’
Autor w rewelacyjny sposób przybliża nam wysyłki hierarchów, którzy po Vat. II, zainspirowani liturgiką prezbiteriańską i ewangelikalną, podjęli heroiczne próby zreformowania starej, gnijącej liturgii Kościoła. Oto długa i bolesna droga, jaką musiał przejść Kościół, by wyzbyć się niechrześcijańskiego bagażu przeszłości i z podniesioną głową znów iść wraz z duchem czasu.

‘Na piknik z Panem Jezusem’
Krótka i treściwa książeczka dla dzieci, przybliżająca im w nowoczesny sposób tajemnicę Pikniku Pańskiego – od znaków soku winogronowego i ciastek po kolorowe szaliki celebransów. Imprimatur bpa diecezji Linz.

‘Ekstrawagancja Miłości’
O sztuce sakralnej i kierunkach jej przyszłego rozwoju opowiada Fitzgerald Welshgarden, twórca tak znakomitych dzieł, jak choćby ‘Tabernakulum Myszki Miki’, ‘Chrystus bez Twarzy’ czy ‘Lampiony Niebios’.

‘Jesteś kapłanką na wieki’
Książka w fascynujący sposób opowiada o duchowej i życiowej drodze bp Jutty Heiliegemumpitz, założycielki i duchowej opiekunki ruchu ‘Wir Sind Katolische Bischofferinen’. O kobiecie, która zmieniła świat, opowiada jej córka, dziś biskup diecezji Linz.

‘Bóg w nas wszystkich’
Krótki przewodnik po świętych symbolach innych religii i sposobach okazywania im pełnego wiary szacunku. Doskonały dla ludzki, którzy dopiero dali porwać się ekumenicznej duchowości Asyżu i pocałunku złożonego na Koranie.

‘O Radosna Kakofonio’
O nowoczesnym podejściu do muzyki liturgicznej, walorach ekspresywnego charakteru muzyki kakofonicznej i zastosowaniu technik atonalnych w muzyce sakralnej opowiada rektor Instytutu św. Cecylii. Lektura dla tych, którzy – znudzeni chorałem i palestrinowską polifonią – szukają świeżych form ekspresji dla swojej duchowości.

‘Nie taki diabeł straszny’
Doskonałe opracowanie tematyki demonów z punktu widzenia współczesnej biblistyki, patrystyki i teologii międzyreligijnej. Autor z zapałem wyjaśnia ‘demoniczne’ miejsca w teologii, uspokajając nasz strach i dowodząc czysto symbolicznego charakteru postaci szatana. ‘No more fear!’ – jak sam kończy.

Słowem wstępu

Witam serdecznie na mym blogu! Jako że jestem młodym chrześcijaninem o publicystycznych zapędach i miłości do spraw chrześcijaństwa, publikować zamierzam tu produkty swoich refleksji na tematy dotyczące spraw Kościołów, ekumenizmu i ogółem wszystkiego, co mniej lub bardziej z chrześcijaństwem się wiąże, w ten sposób karmiąc swą la rochefoucauldowską miłość własną i intelektualno-ekshibicjonistyczne zapędy. ;)

Słowem wstępu pozwolę sobie zachęcić Cię, Czytelniku, do poświęcenia chwili mym wywodom... i sam przechodzę do pisania. :)